Obserwatorzy

wtorek, 3 grudnia 2013

Podsumowanie recenzji lakierów/odżywek Sally Hansen.

Dzisiaj podsumowanie recenzji, zakupionych przeze mnie lakierów z serii Sally Hansen Hard As Wraps.

Pierwszy post o tych lakierach: HAUL i co gwarantuje nam producent

W sumie przetestowałam 5 odżywek/lakierów z Sally Hansen.

Sally Hansen - Heartbeat Creme (najładniejsza z nich wszystkich)


 Sally Hansen Rosewood Frost (przepiękny cukierkowy róż)

 Sally Hansen White Tip (jak dla mnie idealna biel)

 Sally Hansen - Magenta Creme

Sally Hansen - Mauve Creme

Co ja uważam o tych lakierach?
Ogromnym plusem tych lakierów jest to, że nie posiadają one substancji szkodliwych dla naszego zdrowia i nie śmierdzą tak jak tradycyjne lakiery. No i ich kolory na prawdę mi się podobają. Jednak jestem nimi zawiedziona, ponieważ producent pisał, że lakiery działają jak odżywka, miały wzmocnić paznokcie i zapobiec ich rozdwajaniu. Stan moich paznokci podczas stosowania tych odżywek (łącznie 15 dni) nie uległ poprawie. W dodatku przez to, że nakładałam lakiery bezpośrednio na płytkę walczę teraz z przebarwieniami. Rozczarowało mnie też to, że lakiery już po trzech dniach ścierały się na końcach, a na rozdwojonych paznokciach po prostu odpryskiwały... 
Uważam, że te lakiery będą się idealnie sprawdzały na zdrowych paznokciach, ale do rozdwajających się nie nadają. 

A jak sprawdzają się gdy nałożymy pod nie odżywkę? 
Ja nakładałam tą z Sally Hansen i efekt był taki sam (po trzech dniach lakier odpryskiwał), ale przynajmniej płytka paznokcia nie była odbarwiona.

Aktualnie moje paznokcie nie są malowane. Odżywiam je, nawilżam i mam nadzieję, że uda mi się je doprowadzić do stanu sprzed kilku miesięcy.

A już w czwartek moja opinia o odżywkach z Eveline.

2 komentarze:

  1. Trzeba użyć do nich lampę czy aplikuje się jak zwykłe lakiery?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za każdy komentarz. Każdy komentarz to dodatkowa motywacja:) Na pytania pozostawione w komentarzach odpowiadam pod nimi.

Komentarze są moderowane.