Obserwatorzy

środa, 29 stycznia 2014

Niebiesko-błękitny French Manicure.

Dzisiaj dorwałam wreszcie moją przyjaciółkę. Oddała się w moje ręce (co było dość odważnym posunięciem) a to co z tego wyszło możecie zobaczyć poniżej.

Asia chciała frencha, ale takiego zwariowanego stąd połączenie kobaltu i błękitu. 
Mam nadzieję, że dzięki mojej inicjatywie Asia przestanie znęcać się nad swoimi palcami :p

p.s. Mój aparat jest bardzo dokładny i ku mojemu zdziwieniu na zdjęciach french wygląda jakby nie był równy. W rzeczywistości efekt był o wiele lepszy.




czwartek, 23 stycznia 2014

Tania i rewelacyjna pomadka do ust Apteo Care z witaminami A+E

Do mojego miasta wreszcie przyszła zima a wraz z nią mrozy. Uwielbiam mróz, ale moje ręce i usta nie bardzo. Muszę wtedy o nie szczególnie dbać bo bardzo szybko się wysuszają i potem trudno jest je doprowadzić do normalnego stanu. 

Przed sezonem zimowym skończyły mi się pomadki, a że nie miałam czasu iść do drogerii poszłam do pobliskiej apteki. Tam Pani zaproponowała mi pomadkę za 5 zł. 
Dość sceptycznie podeszłam do tej propozycji, ale Pani zapewniła mnie, że sama ją używa i jest rewelacyjna. I rzeczywiście Farmaceutka miała rację. Pomadka ochronna z Apteo Care z witaminami A+E jest najlepszą pomadką na zimę jaką miałam. Rewelacyjnie chroni przed wysuszeniem ust podczas mrozu, pięknie nawilża i daje delikatny połysk a przy tym ma neutralny zapach i smak. Z tego co zobaczyłam w internecie ta firma posiada jeszcze specjalne pomadki na lato z filtrem uv. Z pewnością się na nie latem skuszę. 

Nie wiem jak jest z dostępnością tej pomadki. Wiem, że na pewno zajdziecie je w aptekach ponieważ Apteo Care to firma typowo apteczna. 

Moja jest już na wykończeniu więc lecę do apteki po kolejną pomadkę bo niedługo czeka mnie wyjazd w góry na narty a tam bez pomadki ani rusz :)


poniedziałek, 13 stycznia 2014

KsiążkoweLove: Robin Cook, Polisa śmierci - kryminał.

Ponieważ czytam bardzo dużo książek to postanowiłam podzielić się z Wami moimi opiniami o nich. I tak powstała nowa seria KsiążkoweLove.

Zdjęcie pochodzi ze strony merlin.pl


Książkę Robin'a Cook'a "Polisa śmierci" możemy zaliczyć do kryminałów, ale tych mniej krwawych. Warto wspomnieć, że Robin Cook jest mistrzem thrillera medycznego. 

O czym jest książka? Myślę, że najlepiej będzie jak przepiszę Wam streszczenie z tyłu książki: "Studenta medycyny współpracuje z najwybitniejszymi naukowcami Centrum Medycznego Uniwersytetu Columbia nad badaniami, które mogą zrewolucjonizować opiekę medyczną, zapewniając tanie narządy do przeszczepu dla śmiertelnie chorych pacjentów. Liczy, że praca pod okiem genialnego genetyka da jej szansę uczestnictwa w o odkryciach, które pomogą milionom ludzi na całym świecie. Kiedy w pracowni dochodzi do tragedii, dziewczyna próbuje wyjaśnić, co się wydarzyło w rzekomo bezpiecznym biolaboratorium. Tymczasem dwaj byli naukowcy z Wall Street skupują polisy osób starych i schorowanych... Krok po kroku wychodzi na jaw. Jedni pytanie pozostaje bez odpowiedzi: Czy ktoś żeruje na śmieci innych?"

Kiedy przeczytałam kilkanaście pierwszych stron książki miałam ochotę ją odłożyć przez obszerne naukowe opisy medyczne, które podczas czytania sprawiają, że sama nie wiem o czym czytam. Jednak po obszernym wprowadzeniu mniej więcej w połowie książki akcja nabrała tempa i bezgranicznie mnie wciągnęła. Pewne fakty mamy podane na tacy, ale innych rzeczy musimy się domyślać. Jednak koniec książki jest bardzo zaskakujący. Mogę Wam tylko powiedzieć, że sprawiedliwości staje się zadość.

sobota, 11 stycznia 2014

Szminka Maybelline Super Stay 14 Hours w kolorze Infinitely Fuchsia 160

Szminka Maybelline Super Stay 14 Hours.



 Jest to moje pierwsze spotkanie ze szminką o przedłużonej trwałości.


Koło tej szminki chodziłam i chodziłam aż w końcu w Super-Pharm była na nie promocja. Wtedy się skusiłam. Szminkę kupiłam jakieś pół roku temu kiedy to w modzie szalał kolor fuksjowy. 


Jej kolor jest fenomenalny, mocna i intensywna fuksja. Szminka na ustach rozprowadza się dość ciężko, ponieważ jest klejąca i sucha. 


Na ustach mimo picia i jedzenia utrzymuje się około 3 godzin czyli nie jest źle. Poza tym ma piękny poziomkowy zapach. I jeśli chodzi o plusy tej szminki to tyle. Teraz czas na minusy a tych jest zdecydowanie więcej. Pierwszy raz mam ten problem ze szminką, że po jej nałożeniu podczas mówienia odbija się ona na moich zębach co wygląda okropnie. Jej noszenie na ustach nie jest dla mnie z tego powodu komfortowe, ponieważ co jakieś 10 minut muszę sprawdzać czy wszystko jest ok. Po drugie jak to bywa w przypadku szminek długotrwałych okropnie przesusza ona usta. Po jej zdjęciu potrzebna jest natychmiastowa pomoc pomadki nawilżającej. Kolejny minus to ten, że szminka ma tak duży rozmiar, że bez zaznaczenia ust konturówką nie sposób ją nałożyć.

Jeśli miałabym jeszcze kiedyś ja kupić to nie zrobiłabym tego bo te odciskanie się na zębach, mimo pięknego koloru, ją eliminuje.

wtorek, 7 stycznia 2014

Przydatne aplikacje na smartfona. CZĘŚĆ 4 - LISTY ZAKUPÓW.

Kiedyś listy zakupów robiłam na zwykłej kartce papieru. Obowiązkowo do tego musiałam nosić długopis żeby skreślać produkty, które znalazły się w moim koszyku. Nie powiem żeby było to komfortowe. Poza tym bardzo często zdarzało mi się taką kartkę zostawić w domu, a przypominanie sobie zawartości kartki w sklepie zawsze kończyło się zapomnieniem jakiejś ważnej rzeczy.


Dlatego ściągnęłam aplikację na telefon, która rozwiązała ten problem. 

Telefon noszę zawsze przy sobie więc nie muszę pamiętać o zabieraniu kartek z domu. 
Poza tym jest to ekologiczne bo nie marnujemy kartek. 
Przetestowałam około 5 aplikacji tego typu i niektóre były totalną porażką, ponieważ miałam problem z ich obsługiwaniem bo były zbyt mało czułe albo miały zbyt mały rozmiar na ekranie. Moje szczęście było wielkie kiedy nareszcie trafiłam tą aplikację.


Przedstawiam Wam Listy zakupów.

 Aplikację możecie pobrać na GooglePlay dokładnie tu
Aplikacja musi mieć ikonkę taką jak poniżej.
Cover art

Rzeczą na której najbardziej mi zależało to możliwość stworzenia widget'u na ekranie telefonu. Dzięki temu podczas podświetlania ekranu mam ją cały czas na widoku i o niczym nie zapominam.


Dodatkową przydatną opcją jest to, że może utworzyć kilka list. 



Na każdej liście mamy możliwość odhaczania produktów, które mamy już w koszyku co jest w moim przypadku bardzo przydatne bo czasem zdarza mi się włożyć dwie takie same rzeczy do koszyka :D.




Aplikacja nie służy mi tylko jako typowa lista zakupów, ale również do zapisywania ważnych rzeczy, które muszę zrobić.



Naprawdę Wam ją polecam :)

Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony GooglePlay.


Poprzednie aplikacja: 
E-FOOD, czyli wiesz co jesz
CARBODROID - Czy odpowiednio nawadniasz swój organizm?
CANDY CRUSH SAGA

niedziela, 5 stycznia 2014

RECENZJA: Wysuszacz NYC Get Up to Speed Turbo Dry Top Coat!

Dzisiaj chcę Wam przedstawić mojego ulubieńca w kategorii wysuszaczy lakierów .

Ile razy zdarzyło Wam się malować paznokcie w pośpiechu? Wychodzicie z domu i patrzycie a tam poodciskany lakier. Ja tego nie lubię bo wtedy moje paznokcie stają się takie nieestetyczne. Moje problemy z poodciskanym lakierem skończyły się od kiedy odkryłam wysuszacz z NYC Get Up to Speed Turbo Dry Top Coat. Przeczytałam o nim na jakimś blogu.

Nie należy nakładać go bezpośrednio po pomalowaniu paznokci tylko należy odczekać dwie minuty. Długość schnięcia lakieru to około 20 minut. Normalnie lakiery na moich paznokciach schną jakieś 1,5 godziny więc dla mnie ten wysuszacz to rewelacja i nie wiem jak kiedyś dawałam sobie bez niego radę. 

 Jego wielką zaletą jest to, że bardzo łatwo się go rozprowadza dzięki pędzelkowi średnich rozmiarów, nie bąbluje na paznokciach, nadaje paznokciom piękny połysk i ma dość niską cenę (około 9 zł). Jego zapach jest do zniesienia. Jest on oczywiście bezbarwny.
W sklepach w Polsce nie jest on dostępny. Ja swój zamawiałam już jakiś rok temu na Allegro bo kupowałam większą ilość. Teraz widzę, że nie jest on już niestety tam dostępny, ale znaleźć go możecie w drogeriach internetowych za około 7 zł.


A czy Wy możecie polecić jakieś wysuszacze?

sobota, 4 stycznia 2014

Podsumowanie bloga od początku jego istnienia.

Na początku miał być to wpis podsumowujący rok 2013, ale zauważyłam, że takiego podsumowania nigdy na moim blogu nie było dlatego postanowiłam zrobić takie od początku jego założenia.

Najważniejsza informacja to ta, że mój blog w tym roku zmienił adres z kosmetyczny-misz-masz na mysweethawaii :)

Pierwszy post na moim blogu pojawił się 08.06.2012 roku i była to moja propozycja patriotycznego zdobienia paznokci na Euro 2012 klik.

Najpopularniejszym wpisem na blogu był wpis o tipsach Essence click & go klik.

W sumie na moim blogu jest 57 postów.

Łączna suma wyświetleń mojego bloga wynosi 5.760 .

W sumie mam 39 obserwatorów. 

Najczęściej komentowanym postem był post "Świąteczne paznokcie" klik.

Dziękuję Wam bardzo :)