Dzisiaj chcę Wam nieco opowiedzieć o mojej okropnej przygodzie ze sztucznymi paznokciami firmy Essence "French click & go nails". Ostatnio musiałam obciąć moje naturalne paznokcie ponieważ zaczęły się okropnie łamać. A że jestem zwolenniczką długich paznokci to postanowiłam, że założę sobie tipsy. Przypomniałam sobie, że jakiś czas temu widziałam śliczne tipsy z firmy Essence i to w całkiem niezłej cenie. Więc dzisiaj wybrałam się do Natury i je sobie zakupiłam. Wróciłam cała szczęśliwa do domu i jak to ja postanowiłam je od razu przetestować.
Na zewnątrz opakowania wszystko wyglądało pięknie. Ale w środku...
Na początku zszokowało mnie, że każdy paznokieć jest w innym rozmiarze. Już kilka razy zakładałam sobie tipsy i nigdy tak nie było. Czyli już pierwszy minus, że nawet jak jakiś rozmiar pasował mi do paznokcia to tylko na jedną rękę to na drugą musiałam go spiłowywać. Oczywiście możemy zakupić sobie drugą parę, ale wtedy koszt się podwaja.
Po drugie paznokcie mają już w sobie klej jednak jest on umiejscowiony tylko na środku co daje brzydki efekt bo paznokcie odstają z boków. Pod spód może dostać się nam brud i wtedy wygląda to okropnie. Oczywiście możemy dokupić sobie klej, ale wtedy koszt rośnie.
Po trzecie podczas używania tych paznokci producent radzi aby ograniczyć w tym czasie kontakt naszych dłoni z wodą żeby tipsy najzwyczajniej w świecie się nie odkleiły. Dla mnie to jest jakaś paranoja bo myć się na pewno nie przestanę.
Moja przygoda z tymi paznokciami skończyła się po około 30 minutach. Wyglądały tak okropnie, że w życiu nie wyszłabym w nich na ulicę. Koszt jednego kompletu to około 12 złotych. Więc lepiej dołożyć i wybrać się do profesjonalnej kosmetyczki, która założy nam paznokcie ładne, trwałe i niekłopotliwe.
Oczywiście paznokcie mają też ten plus, że ich aplikacja jest szybka i łatwa, ale trzeba mieć czas i chęci na dopasowanie ich do kształtu paznokcia.
No więc doszłam do wniosku, że zostaje mi albo wizyta u profesjonalnej kosmetyczki, która założy mi tipsy albo po prostu muszę zapuścić swoje. Więc od dzisiaj zaczynam kurację z najlepszą odżywką na świecie czyli Eveline "Paznokcie twarde jak diament".
I nie ma to jak naturalne, prawdziwe i trwałe paznokcie. Bo sztuczne, tanie tipsy nigdy nam ich nie zastąpią.